Szczegóły, które zmieniają wszystko - wyjątkowe sztućce marki Stelton

Mój znajomy, człowiek zajmujący się od lat savoir-vivrem i etykietą, zawsze powtarzał, że elegancja i luksus tkwią w szczegółach. Zapominają o tym, niestety, właściciele restauracji i organizatorzy wystawnych przyjęć. Wystrzępione rogi serwetek, niewypolerowane szklanki, źle dobrane do rodzaju wina kieliszki to nierzadki widok. Najczęściej najsłabszym ogniwem bywają sztućce. Nieumiejętnie dobrane do posiłków, porysowane, najniższej jakości. Luksusową porcelanę i wspaniałe szkło zestawia się ze sztućcami z supermarketu. Próby pokrojenia dorodnego steka takim marketowym nożem miewają różne, niekoniecznie przyjemne, skutki.

 

Sztućce z serii Magnum zaprojektował dla marki Stelton Don Wallance

 

Wielu organizatorów przyjęć nie rozumie, że nie wystarczą zapierające dech w piersiach dekoracje, wyszukane potrawy i artystyczne kompozycje, gdy inne szczegóły wręcz atakują oczy. Nawet malutkie niedociągnięcia wychodzą na wierzch w najmniej oczekiwanych momentach, wprowadzając konsternację zarówno u biesiadników, jak i gospodarzy.

Inwestycja w dobrej jakości sztućce, to inwestycja w jakość i styl. Doskonała stal szlachetna, z której wykonano np. sztućce z serii Tiki, duńskiej marki Stelton, przetrwa całe dekady przyjęć i bankietów. Zaprojektowane przez jednego z najsłynniejszych designerów XX wieku, Tias’a Eckhoff’a, są prawdziwą klasyką designu. Smukła, ponadczasowa forma sztućców zaprowadziła je na pokłady samolotów, w których uprzyjemniają posiłki pasażerom business klasy. Dziełem tego samego projektanta jest minimalistyczna linia Chaco, określana jako manifest designu lat 90-tych XX wieku. O ich wyjątkowości najlepiej świadczy fakt, iż znajdują się w stałej kolekcji londyńskiego International Design Museum.

 

Sztućce Aztec, dzieło Don’a Wallance’a, trafiły do nowojorskiego muzeum sztuki współczesnej

 

Z kolei seria sztućców Aztec, dzieło Don’a Wallance’a określana jest często mianem sztućców doskonałych. Zaprojektowana w 1965 roku linia trafiła na stałe do nowojorskiego muzeum sztuki współczesnej. Trzy lata później, ten sam designer zachwycił świat projektem sztućców Magnum. Projektując przypominające płatki trzonki, po raz kolejny dowiódł swojego geniuszu, a linia Magnum trafiła do Cooper-Hewitt Museum w Nowym Jorku.

Wystarczy jeden szczegół, by zepsuć przygotowywane tygodniami przyjęcie, ale także jeden, by stało się niezapomniane. Gdy delektowaniu się znakomitymi potrawami towarzyszą klasyki światowego designu, przyjęcie nie może się nie udać. Chyba, że trafimy na wyjątkowo grubiańskich gości. Ale to już temat na zupełnie inny artykuł.

 

Elżbieta Kieś - specjalista ds. PR

Zdjęcia: Stelton

www.prestizowakuchnia.pl

 

 

 

Szukaj nas tutaj:

 

               

 

 

 

Artykuły powiązane

Sztućce Aladdin Bugatti - kolory, jak...

23.03.2019

Znacie sztućce Bugatti? Pewnie tak, bo mało kto na świecie o nich nie słyszał. Część rodziny Bugatti, która nie zajęła się motoryzacją, a wyposażeniem kuchni i jadalni, zasłynęła już niemal 100 lat temu ze swoich niezwykle luksusowych, wtedy jeszcze ręcznie tworzonych i platerowanych sztućców. Obecnie najpopularniejszą linią sztućców Bugatti jest, niewątpliwie,...

Więcej

Przejdź do galerii