Przyszedł czas na ujawnienie niektórych sekretów alkowy. Od lat testujemy prezentowane w naszym sklepie PrestiżowaKuchnia.pl patelnie nieprzywierające słynnych producentów. Od lat, niczym namiętni amanci, zdobywamy uczucia kolejnych patelni, smażąc, grillując, dusząc, zapiekając i podpiekając w piekarniku przeróżne pyszności. A wszystko po to, by móc doradzać Wam z punktu widzenia tych, którzy przeszli z patelniami długą, czasem wyboistą, a czasem usłaną różami drogę. Czas szczerze podzielić się doświadczeniami.
Nasze test trwają - w przypadku niektórych patelni – długie lata. Na bazie rozlicznych doświadczeń, setek godzin spędzonych z patelniami, gigantycznej ilości prób, eksperymentów stworzyliśmy autorskie procedury testów. Jesteśmy – chyba – jedynymi w Polsce, którzy znają sprzedawany sprzęt od podszewki.
Jakie patelnie testujemy?
Używamy zawsze patelni o tej samej średnicy dna i możliwie zbliżonej wysokości ścianek. Rzecz jasna, nie zestawiamy płytkich patelni z grillowymi, czy naleśnikowych z głębokimi, bo mijałoby się to z celem. Sprawdzamy możliwości termiczne i zachowanie patelni na dwóch typach kuchenek - gazowej i indukcyjnej, by mieć szerokie spektrum porównań. Używamy stalowych, syntetycznych i drewnianych utensyliów, by sprawdzić odporność powłok na ścieranie i zarysowanie.
Smażymy na różnych typach olejów, od zwykłych rzepakowych, po oleje wysokotemperaturowe. Testujemy również zabieg tzw. smażenia bez tłuszczu (niechętnie, bo to szkodzi i patelniom i jedzeniu). Prażymy na patelniach gruboziarniste przyprawy, kandyzowane i suszone owoce.
Myjemy patelnie i ręcznie i w zmywarce, by sprawdzić, jak po latach będą wyglądać. Sprawdzamy, czy patelnia pozwala przechowywać potrawy w lodówce (okazuje się, że prawie żadna się do tego nie nadaje).
Test patelni nieprzywierających trwa już od lat. Dopiero wtedy można wypowiedzieć się na temat ich wad i zalet. Owszem, wierzymy producentom, ale zakładamy, że w tym, co piszą jest bardzo dużo PR-u, czasem nieco na wyrost wychwalania swojego towaru. Kto inny, niż używający, sprawdzi lepiej sprzęt? I sprawdzi go możliwie obiektywnie?
Testujemy tylko patelnie klasy Premium
Naszym testom poddawane były i poddawane są nadal patelnie wybranych przez nas starannie marek. Sprawdzamy tylko i wyłącznie to, co jest tworzone w Europie (więc z automatu ma certyfikaty pozwalające na kontakt z żywnością, gwarancje, że nie emitują w jedzenie szkodliwych substancji i są, generalnie, sprzętem najwyższej jakości). Są to patelnie poddawane szczególnie restrykcyjnym procesom kontroli produkcji i jakości.
Tego wszystkiego nie można, niestety, oczekiwać od patelni tworzonych w Chinach, na Tajwanie i innych częściach świata. Więc na tego typu „patelnie” nawet nie patrzymy. Nigdy nie wiadomo, czy nie powstały z resztek okrętu podwodnego.
Wiele marek nie przetrwało naszych wstępnych dwóch lat testów, więc zesłaliśmy je na potępienie (smażą się w ósmym kręgu piekła dla niesprawdzających się patelni).
Testowane przez nas patelnie łączy jedno - nie mają powłok teflonowych, nie zawierają w sobie żadnych pochodnych teflonu. Wszystkie patelnie nieprzywierające posiadają certyfikat PFOA i PTFE lub PFOS Free, co oznacza, że nie emitują straszliwie skomplikowanych w nazwie, a bardzo niezdrowych dla organizmu kwasów perfluorooktanowych, związków politetrafluoroetylenu, czy sulfonianuperfluorooktanu. Są patelniami, które wg norm będą służyły ludzkiemu zdrowiu i dobrze zbilansowanej diecie.
I na koniec – testujemy te patelnie, które mają szansę przetrwać wiele lat.
Przykładowy test wytrzymałości patelni
Opisany poniżej test przeprowadzaliśmy w kontrolowanych warunkach. POD ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO GO PRZEPROWADZAĆ W DOMOWEJ KUCHNI!!!
Wielu dziwi się, jak można na domowej kuchence osiągnąć zawrotną temperaturę, np. 500 stopni. Otóż można. Sprawdziliśmy, że na kuchni gazowej możemy zyskać bez najmniejszego kłopotu temperatury rzędu 320-340 stopni Celsjusza. To temperatura osiągana wtedy, gdy nie dodaliśmy na patelnię tłuszczu i mięsa. Czyli ekstremalnie przegrzewaliśmy samą patelnię. W zależności od kaloryczności gazu temperatura graniczna może się nieco różnić.
Natomiast na indukcji bardzo wysoką temperaturę można osiągnąć jeszcze łatwiej. Nastawiona na maksymalną moc 2200 Watt płyta to niemal domowy piec hutniczy. Trzymaliśmy (z żalem!) na niej patelnię znanego producenta i, niestety, po kilku minutach grzania bez tłuszczu i mięsa zabiliśmy ją.
Po kilku, dokładnie rzecz biorąc, 8 minutach podgrzewania patelni, pilnowania patelni z gaśnicą w rękach, w towarzystwie zaprzyjaźnionego strażaka, osiągnęliśmy na indukcji temperaturę ponad 500 stopni Celsjusza na patelni. Temperaturę sprawdzaliśmy kalibrowanym, laserowym, bezdotykowym termometrem (pirometrem).
Dlatego istota rzeczy polega na tym, by zrozumieć, co znaczy maksymalna temperatura, którą wytrzyma dana powłoka. Jeśli ma to być, np., 250 stopni, w takim razie doprowadzanie patelni raz po raz do 260 stopni sprawi, że po krótkim czasie patelnia będzie nadawała się do wyrzucenia.
Mówię o tym od lat, ale ciągle i ciągle ktoś się dziwi, że patelnia po czasie zaczyna „obłazić ze skóry”. To całkiem normalne zjawisko. Jeśli chcesz walczyć z fizyką, musisz liczyć się z konsekwencjami.
Krystian Wawrzyczek - specjalista z zakresu żywienia, technik i technologii kulinarnych; testujący patelnie nieprzywierające
Zdjęcia: Grupa Nas Troje
Szukaj nas tutaj:
