Korzystasz z patelni nieprzywierającej i masz wątpliwości co do sposobu jej użycia? To się zdarza. By zadbać o jej żywotność, a sobie zapewnić sobie najlepsze smaki i szansę na wiele lat zdrowego smażenia, czy duszenia, warto poznać najważniejsze zasady użytkowania patelni nieprzywierających.
Patelnie nieprzywierające nie są wieczne
Po pierwsze, należy pamiętać, że patelnia nieprzywierająca nie jest niezniszczalna i jeśli traktuje się ją w nieodpowiedni sposób, ulegnie szybszemu zużyciu lub nawet zniszczeniu. Warto pamiętać, aby jej nie przegrzewać. A przegrzać ją można na wiele sposobów. Oto niektóre z nich. Ktoś zbyt długo rozgrzewa patelnię bez tłuszczu. Ktoś inny trzyma patelnię na zbyt dużej mocy palnika (dotyczy to zwłaszcza użytkowników indukcji).
Jeszcze inni smażą na całej mocy palnika, zapominając, że w przypadku patelni najnowszych generacji wystarczy 20% mocy kuchenki.
Uwaga na temperaturę!
Stąd, smażąc większość potraw, nie należy przekraczać temperatury 200-210 stopni Celsjusza (mierzonej na dnie patelni, np. pirometrem), która jest optymalna dla przyrządzania dużych kawałków mięs, czy ryb (drób, czy warzywa wystarczy smażyć w temperaturach nie przekraczających 180-190 stopni).
Znaczne podwyższanie temperatury może skończyć się szybkim wyeksploatowaniem powłoki, przez co przestanie być nieprzywierająca i nie nada się już do niczego. Kiedy powłoka zacznie zmieniać kolor, czy pojawią się na niej wybrzuszenia lub pęcherzyki, znaczy, że udało się nam ją przegrzać, czyli zabić.
Smaż na tłuszczu, inaczej zamordujesz patelnię
Kolejny warunek zapewniający długą żywotność patelni nieprzywierającej to smażenie na tłuszczu (nota bene – smażenie bez tłuszczu nie istnieje; to prażenie – na dłuższą metę szkodliwe dla zdrowia). Tłuszcz jest konieczny w procesie smażenia – nie tylko z punktu widzenia smaku potraw, ale również ze względu na sposób eksploatacji patelni, która, całkiem i po prostu, potrzebuje tłuszczu do ścinania białek mięsa, ryb, jajek. Tłuszcz tworzy specyficzną poduszkę powietrzną między smażonym produktem, a dnem patelni.
Smażenie powinno się odbywać na wysokiej jakości oleju, np. ryżowym. Do smażenia warto wziąć też pod uwagę oliwę z pierwszego tłoczenia na zimno, smalec, czy masło klarowane.
Te wysokotemperaturowe oleje dymią w wiele wyższych temperaturach niż, np. olej słonecznikowy, czy rzepakowy. Półśrodki w tym przypadku nie mają sensu – jeżeli zależy nam na dobrej patelni, trzeba zainwestować również w dobry olej.
Mała patelnia dla jednego, duża dla wielu
Patelnia powinna odpowiadać potrzebom użytkownika. W przypadku jednej osoby, która smaży tylko dla siebie, patelnia powinna mieć niewielkie rozmiary, by podczas smażenia na jej powierzchni nie było zbyt wiele pustej przestrzeni, gdyż w ten sposób część patelni niepotrzebnie się przegrzewa, a smażenie jest mniej efektywne. To również może mieć negatywny wpływ na żywotność samej patelni oraz ostateczny smak potraw. Rozmiar patelni musi być więc dostosowany do ilości i wielkości przyrządzanych potraw.
Poświęć jej nieco uwagi
W trakcie codziennej eksploatacji należy zapomnieć o zalewaniu nagrzanej patelni zimną wodą, ponieważ taka praktyka prowadzi do obniżenia właściwości nieprzywierającej powłoki.
Jeśli chodzi o mycie – warto porzucić zmywarkę i ograniczyć się wyłącznie do mycia ręcznego, które jest znacznie krótsze i nie tak nadwyrężające dla patelni, jak kontakt z detergentami i wodą pod wysokim ciśnieniem.
Nie warto również atakować powłoki stalowymi sztućcami, nawet jeśli producent zapewnia o jej odporności na stalowe akcesoria. To z reguły źle się dla patelni kończy. Nade wszystko tych mocno nagrzanych, w przypadku których powłoki stają się delikatniejsze i mniej odporne na uszkodzenia.
Dział PR Grupy Nas Troje
Konsultacja: Krystian Wawrzyczek, specjalista z zakresu żywienia, technik i technologii kulinarnych
Zdjęcia: De Buyer, Demeyere
Szukaj nas tutaj: