Poczucie bycia oszukanym na własne życzenie jest podwójnie dojmujące. Raz, że dałeś się oszukać, bo trafiłeś na „oszustliwca”, który Cię omotał (tego czasem nie trzeba się wstydzić, bo nad takim zabiegiem omotania pracują czasem całe działy speców), dwa, że ktoś oszukał Cię, bo mu na to pozwoliłeś. Tak kurczowo trzymałeś się jakiejś idei, w przypadku naszego artykułu będzie to kupowanie miedzianych naczyń w podejrzanie niskiej cenie, że zapomniałeś o racjonalizmie. To już akurat niczyja, jak Twoja własna, wina.
Dziś słowo o tym, że miedziane naczynia zawsze były i zawsze będą drogie. I nie daj sobie wmówić, że za 300, czy 500 zł jakiś hojny producent da Ci super-sprzęt.
Miedziane garnki i patelnie z miedzi stają się ponownie bardzo pożądane
Kiedyś miedziane naczynia gościły tylko w kuchniach ludzi bogatych - możnych tego świata. Potem przyszła komuna i mało kto miał coś lepszego, niż aluminium, czy podejrzane garnki z obitą emalią. A teraz znowu miedziane naczynia święcą triumfy, trafiając do kuchni miłośników wytrawnych smaków i doskonałego gotowania. Jednak, jak to z reguły w świecie bywa, to, co zyskuje sobie popularność i po dekadach zapomnienia odzyskuje szacunek, narażone jest na przeróżne „ataki”. W przypadku kuchennego sprzętu to próba, wielce nieudolna, udowodnienia naiwniakom, że luksusowy materiał może kosztować ułamek swojej ceny (i tłumaczenie, że luksusowe marki to faktycznie naciągacze).
Co niezwykłe, nie tylko w sieciówkach, którym z założenia nie można ufać, ale i w ofercie znanych i cenionych producentów zaczynają się pojawiać naczynia, które do złudzenia przypominają miedziane garnki i patelnie, a wcale nimi nie są.
Kilka typów nie-miedzianych naczyń
O całym problemie szczegółowo mówi nasz film, więc nie będziemy się tu powtarzać. Ważne, byście wiedzieli, że to, co próbuje udawać miedź i co nazywane jest przez wielu „miedzianymi garnkami”, czy „miedzianymi patelniami” z miedzią ma często tyle wspólnego, że ich kolor jest zbliżony.
Korzystając z pseudo-okazji możesz trafić, w najlepszym wypadku, na garnki wykonane z chudej, miedzianej blachy. Ich żywotność jest nędzna. Oczywiście, rodzi się pytanie, z czego są faktycznie zrobione. Niemniej - to i tak luksusowy sprzęt wśród tego, co wymyślają jeszcze bardzie kreatywni, nieuczciwi producenci.
Drugi typ „miedzianych naczyń”, które należy omijać z daleka, to te pokryte cieniusieńką warstwą miedzi. Czyli - są platerowane, więc miedzią zaledwie powleczone. Nazywamy je naczyniami pomiedziowanymi, bo na więcej nie zasługują. To jakieś ekstrema w świecie garnków i patelni. Szkielet takich naczyń powstaje z, dosłownie, byle czego, a kilka mikronów miedzi na wierzchu ma omamić Cię i zaprowadzić ku kasie. Dopiero w domu dość szybko odkryjesz, że z miedzianymi garnkami ten wytwór nie ma nic wspólnego.
I trzecia - zjawiskowa zupełnie grupa naczyń udających miedziane - to garnki, czy patelnie, które pomalowane są farbą w kolorze miedzi. Tak, nie przesadzam. Widziałem coś takiego na własne oczy. Doświadczenie jest niezwykłe, bo w trakcie mycia tzw. „miedź” spływa z naczynia, czy da się ją wytrzeć gąbką. I tyle by było z miedzianych naczyń. Oczywiście, sprzedający na głosy o gwarancji, czy reklamacji nie reaguje.
Jak nie da się nabrać na pseudo-miedziane naczynia?
Po pierwsze – nie wierz marketom, bo im jest absolutnie obojętne, w czym gotujesz i czym się trujesz. Bylebyś kupił. A w marketach, z zasady, szanujący się producent prawdziwych miedzianych naczyń nie wystawi. Bo za jeden zestaw naczyń marek Falk, czy De Buyer kupiłbyś pół marketu.
Po drugie - sprawdzaj producentów (nawet tworzących doskonałe garnki, np., ze stali), o których wiadomo, że z miedzianymi naczyniami nigdy wcześniej nie mieli nic wspólnego. Oni też potrafią zamówić swoje „miedziane garnki i patelnie” w Chinach, Pakistanie, czy na Tajwanie. Niestety, znaleźliśmy kilku takich wśród europejskich producentów.
Po trzecie, a najważniejsze - nie ma takiej możliwości, by garnek, czy patelnia stworzone z prawdziwej miedzi z doskonałej jakości stalą w środku były w stanie kosztować 1/5, czy 1/10 tego, co prawdziwe miedziane garnki i patelnie, które są, po prostu, drogie lub bardzo drogie. Jeden z garnków marki De Buyer, która z miedzią ma do czynienia od 1830 roku, kosztuje niemal 4000 zł. Za sztukę. Dlaczego to takie drogie - o tym mówi nasz film, który wyjaśnia też dogłębnie kwestię miedzio-podróbek, farbowanych lisów.
Krystian Wawrzyczek, specjalista z zakresu żywienia, technik i technologii kulinarnych
Zdjęcia: Grupa NasTroje
Szukaj nas tutaj: