Miałem szasnę bywać w bardzo, bardzo różnych kuchniach, czasem bardzo, bardzo zamożnych klientów. Widziałem kuchnie w rezydencjach, w willach za wiele milionów złotych. Meble bywały tam tak drogie i luksusowe, że obawiałbym się korzystać z nich na co dzień, by ich nie sprofanować. Aż dziw, że nie stał tam lokaj w białych rękawiczkach i liberii, który otwierałby półki, szafki i szuflady.
A sprzęt AGD, na którym się gotuje, w którym się piecze, czy przechowuje to, co ma być zimne, budziłby zachwyt nawet u inżynierów NASA.
Ale to jedna strona medalu.
Druga wygląda, chciałoby się powiedzieć, dramatycznie i żałośnie.
W szafkach i półkach tych nadzwyczajnych kuchni kryją się naczynia, których łączna wartość nie przekraczała często 500 zł. Ludzie kroili na deskach z najgorszej jakości plastiku, albo deskach, które miały dziesiątki lat. Pokazywali mi z dumą 10-elementowy zestaw noży za 300 zł.
I na czymś takim i czymś takim chcieli kroić bio produkty najwyższej jakości, które wrzucali do garnka stworzonego z nie wiadomo jakich toksycznych materiałów…
Nie da się tego opisać!
Tani sprzęt będzie Ci szkodził, choćbyś nie wiem, co robił
Nędzna patelnia, słabej jakości garnek, nóż z blachy – czyli idealny zestaw niszczący wszystko, co w jedzeniu (jeszcze) jest wartościowe (przy założeniu, że współczesne jedzenie ma jakieś wartości odżywcze…).
Nie pytaj próżno, bo nikt Ci nie powie, co emituje w przygotowywane jedzenie patelnia za stówę. Wiadomo, że tablica Mendelejewa ląduje w jedzeniu. Ale, kto by się tym przejmował!
Nędzny nóż nie pokroi produktów, a zmiażdży je i automatycznie pozbawi wartości odżywczych. Ale, znowu zapytam, kto by się tym przejmował.
Dietetyku, truj się sam
Ale to nie koniec koszmaru.
Teraz taki właściciel doskonale wyposażonej kuchni idzie do dietetyka i zbiera spis porad, jakie produkty kupować, jak je łączyć, by było super zdrowo, by dzieci rosły w siłę, a dorośli chudli w oczach. I żeby nikt nigdy nie chorował.
Dietetyk, oczywiście, doradzi, jak go uczono. Tyle, że słowem nie wspomni o naczyniach, bo w tym nikt nigdy go nie kształcił.
Rozmawiałem z niezliczoną ilością dietetyków, nawet sław występujących w mediach. W niemal 100% przypadków okazywało się, że nie mają najświętszego pojęcia, w czym gotować, na czym smażyć, a jaki sprzęt mijać szerokim łukiem.
Wielu z nich gotuje w garnkach i smaży na patelniach, które swobodnie można by wykorzystać do karmienia skazanych na karę śmierci więźniów. Brzmi dramatycznie? Bo takie to jest.
To, ile fachowcy od żywienia wiedzą na temat naczyń, nie mieści się na żadnej skali. Chyba, że zejdziemy poniżej zera. Wtedy, a i owszem, skala robi się dłuuuuuuuuuuuuuuga.
Skąpstwo, czy nieświadomość?
Żeby być sprawiedliwym, należy zastanowić się, na ile syczał tu głośno wąż w kieszeni, czyli nagle bardzo zamożnym ludziom włączał się program „chciwość”. Czy może jednak rzecz sprowadza się do sporej nieświadomości lub ignorancji.
Po rozmowach okazywało się, że większość właścicieli genialnie wyposażonych kuchni nie ma świętego pojęcia, że istnieją doskonałe garnki, wyśmienite patelnie na całe dekady. Że są naczynia dla alergików, które nie trują i nie wzmagają dolegliwości. Że są garnki i patelnie, które pomagają utrzymać zdrowie.
Zacofanie w przestrzeni nieznajomości technologii kulinarnych i dostosowywania ich do swoich potrzeb jest w Polsce niewyobrażalne.
Skala problemu jest dramatyczna. Dietetycy, żywieniowcy, lekarze, ludzie mający zawodowo kontakt z jedzeniem, nie mają o naczyniach pojęcia!
Kiedy i czy się to zmieni? Można, bardzo optymistycznie przypuszczać, że zmiana obejmie zaledwie niewielki procent gotujących. Bo reszta – swoje wie! Jak ktoś ironizował - Polak staje się niekwestionowanym specjalistą po przeczytaniu dwóch wpisów w Internecie. A jeśli trafi na wpisy producenta, czy sklepu chcącego mu upchnąć najgorszej jakości sprzęt za kilka złotych? Wtedy będzie super-specem od naczyń za grosze. I, niezależnie od tego, ile wyda na doskonałe jedzenie, będzie się truł przy każdym posiłku.
Krystian Wawrzyczek, ekspert z zakresu technik i technologii kulinarnych
Zdjęcia: Grupa Nas Troje
Szukaj nas tutaj: