Pewnie zachodzicie w głowę, jaki jest sens pisania o sprawie tak banalnej i oczywistej, jaką jest przechowywanie potraw w lodówce. Otwiera się drzwi lodówki, wstawia jedzenie i drzwi zamyka. Po czym otwiera się je ponownie, kiedy przychodzi czas na odgrzanie przechowywanego posiłku. Cała filozofia. Niby tak, ale jednak nie do końca. Bo to, w czym lub na czym przechowujesz gotowe jedzenie w lodówce, ma kluczowe znaczenie. I dla kondycji posiłku i sprzętu, który do przechowywania służy.
W czym można przechowywać jedzenie w lodówce
Tu nie będę rozpisywać się zbyt mocno. Na pewno doskonale sprawdzą się w roli naczyń do przechowywania wszelkiego typu pojemniki - szklane lub z bezpiecznego dla zdrowia tworzywa sztucznego. Ważne, by wszystkie tego typu płaskie, niskie, wysokie, okrągłe, kwadratowe, czy podłużne naczynia miały certyfikat pozwalający na kontakt z żywnością i lodówką (to drugie też jest bardzo istotne, bo niektóre pojemniki mogą służyć tylko do przechowywania w lodówce, inne do mrożenia, a jeszcze inne w lodówce w ogóle nie mogą nigdy siedzieć). Pojemniki powinny też mieć dobrze dopasowane pokrywki, które odetną dopływ powietrza do potrawy. Możesz używać specjalnych pojemników hermetycznych, czy pojemników typu vaccum z pompką próżniową.
Można, siłą rzeczy, przechowywać jedzenie w otwartym pojemniku, ale trzeba liczyć się z tym, że posiłek przeniknie zapachami z lodówki i vice versa.
Jak rozumiemy słowa „przechowywanie potraw w lodówce”?
Tu zaczyna się kłopot. Sformułowanie „przechowywanie” jest niezwykle nieprecyzyjne. Dla jednych oznaczać będzie kilka godzin, dla innych przetrzymywanie potrawy przez noc, czy i dłuższy czas w lodówce. To, ile Twoja potrawa spędzi czasu w lodówce, ma ogromne znaczenie w przypadku przechowywania jej na patelniach, garnkach, rondlach, czy wokach lub brytfannach, o ile te ostatnie do lodówki się zmieszczą.
Jakie sprzęty kuchenne nie nadają się do przechowywania jedzenia w lodówce?
Od razu powiem, jakie patelnie (garnki, woki i brytfanny) na pewno nie powinny nigdy trafić do lodówki. Chodzi o naturalne żeliwo, np. marki Skeppshult. Żeliwo impregnowane olejami zmieni (gdyby je włożyć do lodówki nawet na kilka godzin) smak Twojej potrawy na metaliczny, więc ona sama stanie się niemal niejadalna. Druga kwestia - naturalne żeliwo zacznie momentalnie rdzewieć, czy pokrywać się patyną. W efekcie jedzenie będzie smakowało tak, jakby oblizywać starą klamkę, czy zardzewiałą kłódkę. Nie polecam. Fuj!
Uważałbym też mocno na żeliwo pokrywane glazurami, np. żeliwne garnki, czy patelnie, itp. marki Staub. Tu jest wprawdzie glazura, która oddziela żeliwo od potrawy, ale sam rant, czyli brzeg naczynia nie jest nią pokryty. Więc zacznie rdzewieć.
Dodatkowa kwestia - naczynia z prawdziwego żeliwa są ciężkie i bardzo ciężkie, więc można pourywać półki w lodówce.
Miedziane, czy miedziano-stalowe garnki, np. marki De Buyer, również nie powinny trafiać do lodówki.
Co można włożyć do lodówki na kilka godzin?
Najczęściej wkładamy do lodówki stalowe lub nieprzywierające naczynia – patelnie, garnki, rondle, itd. Tu jednak warto również uważać. Nie każdy typ stali wytrzyma panujące w lodówce temperatury i wilgoć. Wszystko zależy od jej typu i jakości. Jeśli zamierzasz przechowywać, np. kwaśne zupy, kapustę zasmażaną, sałatki, czy wyraziste sosy w lodówce, możesz liczyć się z tym, że stal zmieni ich smak, a sama w jakiś sposób zacznie reagować. Mogą pojawić się plamy, zacieki, czy przebarwienia.
Sytuacja z powłokami nieprzywierającymi naczyń, czy patelni może być jeszcze gorsza. Teoretycznie na powłokach ceramicznych, tytanowych, czy granitowych można przechowywać jakiś czas jedzenie w lodówce. Ale nie radziłbym przekraczać kilku, czy kilkunastu godzin.
Producent nie przebadał reakcji powłok pokrywających jego naczynia ze wszystkimi potrawami tego świata, co oczywiste, więc nie może Ci w 100% zagwarantować, że patelnia, czy garnek przetrwa bez uszczerbku takie eksperymenty. Raz, dwa, czy kilka razy może się nic nie dziać, ale za którymś z kolei sprzęt może zaprotestować. Np. powłoka nieprzywierająca może zacząć puchnąć, a ceramika może się przebarwić. Nigdy nie wiadomo, co się przydarzy. Może, równie dobrze, nie dziać się nic.
Nie przechowuj jedzenia w lodówce na patelniach, czy w garnkach
Artykuł został sprowokowany tysięcznymi rozmowami z Klientami, którzy często chętnie wstawiali sprzęt kuchenny do lodówki, zakładając, że skoro producent nic na ten temat nie mówi, względnie na to pozwala, znaczy to tyle, że jego sprzęt jest nieśmiertelny i nic mu nie zagrozi.
Z uporem utrzymuję jednak, że do przechowywania potraw w lodówce trzeba używać wyspecjalizowanych, temu właśnie służących naczyń. I tyle.
Oczywiście, kilka godzin nie powinno zrobić wielkiej krzywdy ani naczyniom, ani potrawie. Ale jest tu tak wiele zmiennych, więc warto dmuchać na zimne.
Krystian Wawrzyczek - specjalista z zakresu technik, technologii kulinarnych
Zdjęcia: Zwilling i https://pixabay.com/pl/users/alexas_fotos-686414/
Szukaj nas tutaj: