Gotowanie w żeliwie ma w sobie coś z magii. Garnki z naturalnego żeliwa przypominają kotły czarnoksiężnika, w których przyrządzał magiczne eliksiry. Ich czerń wydaje się skrywać w sobie tajemnice, którą odkryć mogą jedynie wybrani. Z kolei kolorowe żeliwo prezentuje się niezwykle bajkowo - cieszy oczy soczystą barwą i pięknym połyskiem emalii.
Spośród wielu zachwycających kolorów trudno zdecydować się na jeden. Marki Staub i Le Creuset mają w swojej ofercie naczynia, które przypominają małe dzieła sztuki. Inspirowane barwami natury, zachwycają bakłażanowym połyskiem, kolorem śródziemnomorskiego nieba lub dojrzałej czereśni. Pośród wszystkich dostępnych kolorów nas najbardziej zachwyciły ciemnozielone, bazyliowe garnki marki Staub.
Seria Basil Green samym kolorem zachęca do zakasania rękawów i tworzenia wspaniałych dań. Soczysta zieleń emalii inspiruje do eksperymentów ze szpinakiem, bazyliowym pesto albo zapiekanką z brokułami. A przygotowywanie dań jest dziecinnie proste, bo w naczyniach z żeliwa można smażyć, piec, dusić i zapiekać potrawy. W wielu przypadkach cały proces przygotowywania posiłków może odbyć się w jednym garnku. W tym samym naczyniu możemy też bez obaw serwować potrawy – żeliwo bardzo długo zachowa ciepło. Głęboki kolor wspaniale podkreśla barwę dania, zarówno zielonych potraw, jak i, np., soczyście czerwonych dań z pomidorów.
Po zakupie bazyliowego garnka szybko okazuje się, że reszta naczyń zostaje odstawiona na boczny tor. Gotowanie w żeliwie jest nie tylko proste. Ma jeszcze jedną, niebywałą zaletę – niesamowite intensyfikowanie smaku potraw. Kto raz spróbował gotowanych w żeliwie zup, duszonych warzyw, czy zapiekanych mięs, nigdy nie zapomni tych doznań smakowych.
Żeliwny, zielony garnek staje się niepostrzeżenie królem kuchni. A jak wiadomo, król jest tylko jeden. Stąd, wśród zespołu naszego sklepu zwyczaj nazywania go „jego zieloną wysokością” bądź „jego zieloną doskonałością”. W końcu władcy należy się szacunek!
Problem jest tylko jeden. Kto raz zakupił żeliwny garnek, zawsze ma ochotę na więcej. Nigdy nie kończy się na jednym. My też, raz po raz kupujemy następne, tworząc nasze małe, prywatne, kuchenne królestwo.
Elżbieta Kieś – specjalista ds. PR
Zdjęcia: Staub
Szukaj nas tutaj: